Obraz Matki Bożej Częstochowskiej jest znany na całym świecie, a jego historia jest bardzo ciekawa. Jednak nie zawsze była ona dla obrazu łaskawa.
Bolesnym wydarzeniem, do którego doszło 23 października 1909 roku w jasnogórskim sanktuarium, była kradzież koron, którymi papież Klemens XI koronował cudowny wizerunek Matki Bożej. Skradziono wtedy korony, sukienkę perłową oraz wota, które ozdabiały ołtarz. Mówi o. Stanisław Rudziński, kustosz zbiorów sztuki wotywnej jasnogórskiego sanktuarium:
– Wynagradzając za ten czyn, odprawiano nabożeństwa ekspiacyjne. Zaczęto prowadzić śledztwo, poszukując sprawcy kradzieży, a informacje z niego zasilały ówczesne media, które zrobiły ze sprawy olbrzymią sensację, a etapy śledztwa były podawane jak najlepszy kryminał.
Złodziejem był uciekinier z więzienia z Sandomierza. Jak więc udało mu się ukraść tak cenne dla jasnogórskiego sanktuarium wota?
– W Studiach Claromontana, jednym z tomów tego rocznika o dziejach Jasnej Góry, jest artykuł dotyczący tamtej sprawy. Wykorzystano do niego informacje źródłowe z archiwum w Sankt Petersburgu. W okresie, kiedy dokonano kradzieży, na Jasnej Górze prowadzonych było wiele prac remontowych, Rusztowania stały zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz bazyliki. Złodziej wszedł po rusztowaniach, dostał się do wnętrza bazyliki, a stamtąd do Kaplicy Cudownego Obrazu. Krata nie była zabudowana, dopiero po kradzieży koron górna część arkady półkolistej została zabudowana. A więc złodziej przeszedł przez kratę, wszedł na ołtarz i podniósł zasłonę. Zasłona była inna niż obecna. Podparł ją prawdopodobnie świecami i zabrał sukienkę i korony. Cud, że nie uszkodził Cudownego Wizerunku. Tą samą drogą, którą wszedł do Kaplicy Matki Bożej, złodziej opuścił świątynię. Ponieważ trudno było mu nieść stelaż z ukradzioną sukienką, rozmontował dekoracje sukienki. Stało się to w okolicach ówczesnej wsi Kiedrzyn.
Częstochowa w owym czasie znajdowała się pod rosyjskim zaborem. Po kradzieży car Mikołaj II zaoferował, że ufunduje korony dla obrazu Matki Bożej, co było wynikiem jego polityki rusyfikacyjnej:
– Po kradzieży car Rosji, Mikołaj II, zaoferował chęć ufundowania koron dla obrazu Matki Bożej – wyjaśnia o. Rudziński. – Żeby do tego nie dopuścić, do koronacji obrazu koronami carskimi, zainteresowano sprawą papieża, św. Piusa X. Papież powiedział wtedy, że ofiaruje korony dla obrazu Matki Bożej.
Generał paulinów o. Euzebiusz Rejman odebrał korony z dworca kolejowego 24 kwietnia 1910 roku i przeniósł je na Jasną Górę. Uroczystej koronacji dokonano 22 maja na jasnogórskich Wałach przez bp. Stanisława Zdzitowieckiego.
AK